
Zdrowy jak rydz, obłożnie chory czy zmanipulowany?
Czemu w aptekach są zawsze kolejki?
Czy nie masz czasem wrażenia, że po obejrzeniu kilku programów telewizyjnych,
a ściślej mówiąc reklam w trakcie lub między tymi programami,
Twój stan zdrowia
znacznie się pogarsza?
Włączasz telewizor i okazuje się, że ...jesteś chory/chora:
Masz zawroty głowy? - mamy dla ciebie lek - weź pigułkę!
Jakieś wzdęcia? - mamy dla ciebie lek!
Łupie ci w kościach? - mamy dla ciebie lek!
Niedosłyszysz?
Za bardzo się denerwujesz?
Zdarza ci się o czymś zapomnieć?
Smucisz się?
Masz zgagę?
Chcesz schudnąć? - mamy dla ciebe lek!
...
Chłopak/dziewczyna cię nie chce? - mamy dla ciebie lek - weź pigułkę!, itd.
Trzeba przyznać, że reklamy te silnie oddziaływują na naszą psychikę.
Nie wierzysz? Wystarczy rzucić okiem na kolejki w pierwszej lepszej aptece,
albo zapoznać się ze statystykami dotyczącymi najczęściej sprzedawanych "leków".
Zadaniem tego typu reklam jest oczywiście sprawienie, abyś poczuł(a) się,
jak nagi człowiek w tłumie ubranych osób
i oto... zjawia się ON twój wybawiciel - sprzedawca płaszczy!
Zauważ, że reklamy te nie uświadamiają Ci prawdziwego zagrożenia czyli tego,
co tak naprawdę jest przyczyną
Twoich dolegliwości i co należałoby zmienić, aby pozbyć się ich raz na zawsze.
Nie mówią, że powinieneś/powinnaś
zadbać o swoje zdrowie, albo w przypadku np. nadwagi,
wprowadzić zasady zdrowego odchudzania.
Dlaczego? Dlatego, że byłoby to zapewne wielce niestosowne, nieprawdaż?
Tak więc, "aby nikogo nie urazić" lepiej jest mu powiedzieć:
"Rób dalej to, co robisz! Jakby co - mamy dla ciebie lek - weź pigułkę!".
Pamiętam też sytuację z mojego życia zgoła odmienną.
Stanąłem kiedyś na komisji lekarskiej, przed pójściem do wojska.
Pamiętam to drżenie serca (w perspektywie dwuletnia służba dla Ojczyzny).
Naprawdę niezapomniane wrażenie:
"Proszę wyciągnąć ręce! Zrobić skłon! Wyprostować się! Proszę zrobić przysiad!
Dziękujemy! Kategoria A1. Do widzenia."
Stu mężczyzn, komisja potrafiła przebadać w godzinę.
Same okazy zdrowia.
A jaka wydajność pracy!
Czy dziś jest inaczej? Wcale nie. Znam przypadki kilku niepełnosprawnych rencistów, którzy co chwilę muszą udowadniać
przed komisją lekarską ZUS-u, że cudownie nie ozdrowieli.
Kiedy to wszystko na spokojnie analizuję, zastanawiam się, ile tak naprawdę warte jest moje zdrowie?
Nasuwa mi się tylko jedna odpowiedź - jest bezcenne!
Jeśli jednak trafisz w ręce ludzi, dla których Twoje zdrowie jest nic niewarte
- możesz stracić wszystko!
Pół biedy, jeśli to będą tylko pieniądze wyrzucone w błoto.
Gorzej jeśli przytrafi Ci się jakaś poważna choroba, a Ty trafisz w ręce, delikatnie mówiąc, partaczy.
Bo są niestety też prawdziwe choroby, niebędące wynikiem perswazyjnej reklamy.
Nawet nie trzeba iść do szpitala, żeby się o tym przekonać.
Wystarczy rozejrzeć się wokoło, we własnej rodzinie, wśród znajomych. Nie trzeba długo szukać.
To właśnie dla takich osób LEKI, a nie suplementy diety udające leki, są często jedyną formą ratunku.
Ale czy koniecznie dla Ciebie?
Jeśli masz zgagę po zjedzeniu tortu, to zamiast sięgać po "cudowny lek" z reklamy, proponowałbym
zmianę diety.
Sugestia na koniec.
Zdrowie ma się tylko jedno i nie powinno się z nim eksperymentować.
Jeśli czujesz się źle i jesteś chory/chora- idź do lekarza.
W pozostałych przypadkach wyłącz radio i telewizor :) i pójdź lepiej pobiegać, albo
poskakać na skakance.
Wojciech Kowalczyk
trener personalny